Genesis to polska firma produkująca sprzęt dla graczy. W ofercie producenta każdy znajdzie coś dla siebie. Większość produktów to akcesoria ze średniej i niskiej półki cenowej. Co ważne, niska cena nie zawsze idzie w parze z tandetą. Mikrofon Genesis Radium 400 nie jest moim pierwszym spotkaniem z produktami Genesis. Pierwszym z nich, była budżetowa klawiatura Genesis RX22, która była jedną z najtrwalszych i najwygodniejszych klawiatur, jakie miałem i mówię to z pełną świadomością, że jest to budżetowa “membranówka”, której daleko do wygody takich legend rynku jak Razer BlackWidow V2. Miłe wspomnienia z przeszłości zachęciły mnie go wypróbowania kolejnych produktów tej marki. Tym razem sprawdzę, jak w praktyce wypada mikrofon Genesis Radium 400 oraz czy jest to idealny produkt dla osoby rozpoczynającej swoją przygodę ze Streamingiem, YouTube-em czy Podcast-em?
Specyfikacja – porównanie do Trust Emita
Genesis Radium 400 | Trust Emita | |
---|---|---|
Kod producenta: | NGM-1377 | 21753 |
Kierunkowość: | Kardioidalny | Kardioidalny |
Rodzaj: | Pojemnościowy | Pojemnościowy |
Czułość (-dB/mW): | 38 | 35 |
Pasmo przenoszenia (Hz): | 30 - 18000 | 18 - 21000 |
Próbkowanie: | 32 bit | 16 bit |
Łączność: | USB 2.0 Typ-B | USB 2.0 Typ-B |
Długość przewodu: | 250 cm | 180 cm |
Zawartość opakowania: | Pop filtr | Statyw (dwuczłonowe ramie) | Filtr piankowy | Koszyk antywibracyjny | Przewód USB | Pop filtr | Statyw | Filtr piankowy | Koszyk antywibracyjny | Przewód USB | Elegancki kuferek do przenoszenia sprzętu |
Cena: (w dniu publikacji): | 300 zł | 470 zł |
Link do strony producenta TUTAJ.
Genesis Radium 400 – Pierwsze wrażenia
Mikrofon przyjeżdża w kartonowym pudełku. Wszystkie elementy są opakowane w piankę ochronną więc, dopóki kurier nie przejedzie paczki samochodem, nie musicie się martwić o uszkodzenia w transporcie. Jakość wykonania elementów jest dobra. Ramię pozwala na proste i trwałe ustawienie mikrofonu w pozycji, jaką zażyczy sobie użytkownik. Kosz antywibracyjny również posiada wygodną regulację kąta nachylenia i co ważne stabilnie trzyma mikrofon. Nic nie trzeszczy, nic się nie wygina. Do połączenia mikrofonu z komputerem służy 250 cm przewód USB-A – USB-B w standardzie 2.0. Zarówno długość, jak i jakość wykonania przewodu pozwalają mieć nadzieje, że wytrzyma trudy codziennej pracy przez długie miesiące. Fakt, chciałbym, aby przewód był osłonięty materiałową plecionką, co nadałoby mu jeszcze większej trwałości, niemniej w tej cenie nie ma co wybrzydzać.

Mikrofon
Sam mikrofon jest ładny, choć osobiście uważam, że wygląd nie ma tu wielkiego znaczenia. Pierwsze co rzuca się w oczy to logo producenta oraz… brak włącznika. Mikrofon nie posiada żadnych elementów sterujących. Nie ma diody, nie ma przycisku wyciszania, nie ma włącznika. Co prawda wszystkie te czynności można wykonać z poziomu programu do nagrywania, ale nie oszukujmy się, jest to dalekie od wygody. Mało tego, jeśli wyciszymy na chwile mikrofon i zapomnimy go później włączyć ponownie to niestety, ale nic nam o tym nie powie. Gdyby była np. dwukolorowa dioda, która zmienia barwę, gdy mikrofon jest wyciszony, byłoby znacznie łatwiej. W obecnej sytuacji trzeba się bardzo pilnować – dla mnie to wielki minus.
Jakość nagrywanego dźwięku
W materiale wideo, który możecie znaleźć na końcu artykułu, możecie posłuchać, jak Genesis Radium 400 wypada na tle mojego prywatnego Trust Emita GXT 252. Mikrofon testowałem na ustawieniach fabrycznych, a dźwięk nagrałem za pomocą programu Audacity. Ścieżka dźwiękowa nie była w żaden sposób obrabiana. Różnice w głośności wynikają ze specyfiki mikrofonu, a nie z manipulacji ustawieniami.
Dźwięk przechwytywany przez Genesis Radium 400 jest znacznie cichszy niż tez rejestrowany przez Trust Emita. Czy to dobrze, czy źle, oceńcie sami? Uważam jednak, że dla stremera czy podcastera sprawdzi się bardzo dobrze. Po pierwsze dlatego, że w mikrofonie słychać mniej hałasów i dźwięków z tła co dla osoby prowadzącej audycje live pozwala zaoszczędzić sporo czasu na obróbce. Sam dźwięk jest wyraźny, a do mikrofonu nie trzeba krzyczeć, by coś zarejestrował. Polecam korzystać z dołączonej do zestawu gąbki naciąganej na mikrofon. W ten sposób dźwięk jest cieplejszy i przyjemniejszy w odbiorze a ponadto redukuje sporą ilość spółgłosek wybuchowych takich jak „P” czy „B”. Dokładnie takie samo działanie ma pop filtr na giętkim ramieniu, który również znajdziemy w zestawie. Połączenie obu daje bardzo dobre efekty, jednak osobiście używałem tego pierwszego, ponieważ pop filtr na pałąku wymaga, by raz na jakiś czas poprawić jego ułożenie, co mnie osobiście irytuje.
Porównanie do mikrofonu Trust Emita GXT 252
Jak wspomniałem poprzednio, prywatnie używam mikrofonu Trust Emita GXT 252. Różnice w dźwięku mogliście usłyszeć powyżej. Teraz skupmy się na różnicach w akcesoriach i jakości wykonania. Same mikrofony są do siebie podobne. Oba nie mają przycisków sterujących a ich specyfikacja, kierunkowość i jakość wykonania stoją na zbliżonym poziomie. Największe różnice znajdziemy w zestawie akcesoriów dołączonych do zestawu. Moja Emita sprzedawana jest wraz z eleganckim kuferkiem do przechowywania sprzętu. Ponadto, w zestawie zamiast ramienia jest statyw wraz z ciężką i stabilną podstawą. Pozostałe akcesoria takie jak piankowa osłona na mikrofon czy pop filtr na pałąku są identyczne w obu zestawach – no dobra, pop filtr w mojej „Emicie” jest nieco większy.


Genesis Radium 400 – Wady i Zalety
Zalety:
- Przyzwoitej jakości dźwięk
- Bogaty zestaw akcesoriów
- Solidna jakość wykonania.
- Ramię do mikrofonu to zdecydowanie lepsze rozwiązanie niż statyw
- Cena
Wady:
- Brak przycisków włączania i wyciszania mikrofonu!!!
- Pop filtr na pałąku mógłby być lepszej jakości
Cena – porównanie z konkurencją
Mikrofon Genesis Radium 400 można obecnie kupić za ok. 300 zł. Fakt, nie jest to mało, ale weźcie pod uwagę, że w zestawie otrzymujecie przyzwoitej jakości ramię i inne akcesoria. Dokupienie tego osobno nie jest tanie. Dobrze więc, że producent pomyślał o wszystkim i stworzył dobry zestaw dla początkującego Streamera, YouTubera czy Podcastera. Jakość dźwięku na początek przygody z mówieniem jest wystarczająca. Moim zdaniem jakość dźwięku wypada podobnie do popularnego Reloop Spodcaster. Co prawda Reloop jest sporo tańszy, ale nie ma tak bogatych akcesoriów.
Aktualne ceny sprawdzisz tutaj.
Recenzja Video
Podsumowanie – wnioski na przyszłość
Kiedy kilka lat temu kupowałem mikrofon Trust Emita, takie mankamenty jak brak przycisków funkcyjnych czy statyw nie miały dla mnie znaczenia. Wychodziłem z założenia, że liczy się dźwięk, a mankamenty nadrobię programowo. Dziś wiem, że bardzo się myliłem. Po pierwsze, przyciski włącz/wyłącz albo chociaż przycisk wyciszania to absolutny must-have. Konieczność przełączania się do ustawień programu, aby wyciszyć mikrofon, jest frustrująca. Drugim ważnym elementem, który odkryłem dopiero dzięki testom Genesis Radium 400, jest uchwyt na ramieniu. Ramię jest znacznie wygodniejsze. Pozwala na dowolne ustawienie mikrofonu nad biurkiem i co najważniejsze nie zabiera obszaru roboczego. Stawiając przed sobą statyw nie dość, że zasłaniałem sobie monitor, to na dodatek zabiera mi miejsce na blacie, którego jako gracz, informatyk i elektronik potrzebuję sporo. Na tej postawie podjąłem decyzje o zakupie ramienia dla swojej Emity.
Czy Genesis Radium 400 będzie dla mnie dobrym wyborem?
Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Dla osoby początkującej, która nie chce przepłacać, będzie dobrym wyborem. Dla innych polecam poszukać czegoś bardziej zaawansowanego np. Genesis Radium 600, który posiada wszystko to, czego zabrało w testowanym dziś modelu.
Co myślicie o dzisiejszej recenzji? Dajcie znać w komentarzach, jaki mikrofon kupilibyście Wy, mając do wydania 300 zł?