Xiaomi ostatnimi czasy nie próżnuje co rusz, wydając nowe produkty. Po kilku latach posuchy, do łask wróciła zapomniana na jakiś czas, seria Mi Note. Xiaomi Mi Note 10, to globalna wersja znanego z rynku indyjskiego Mi CC9 Pro i co tu dużo mówić – Mi Note 10 to sprzęt godny uwagi.
Smartfon, który wyróżnia się z tłumu
Gdy tak popatrzeć na rynek smartfonów ze średniej półki cenowej łatwo można dojść do wniosku, że większość z nich jest bardzo podobna do siebie. Nie ma co ukrywać, że szczególnie chińscy producenci mają w zwyczaju klepać dziesiątki modeli, które są do siebie bardzo podobne, różniąc się jedynie detalami i nazwą. W przypadku Mi Note 10 jest zupełnie inaczej.
Front smartfona nie zwiastuje niczego nadzwyczajnego. Ot standardowy wyświetlacz Arc AMOLED Full HD+ o przekątnej 6,47 cala. Ekran zakrywa praktycznie cały front z wyjątkiem wycięcia (łezki) na przedni obiektyw aparatu (32 Mpix z przysłoną f.2.0). Moim zdaniem nie jest to najlepsze rozwiązanie. Zdecydowanie wolę, gdy ekran nie posiada żadnych wycięć, ale znam wiele osób, którym wcięcia w ekranie nie przeszkadzają. Warto wspomnieć, że wyświetlacz charakteryzuje się ponadprzeciętną jasnością na poziomie 600 nitów oraz posiada wbudowany czytnik linii papilarnych.
Tył to już zupełnie inna historia. Smartfon może się bowiem pochwalić aż pięcioma obiektywami:
- 108 Mpix (Samsung ISOCELL Bright HMX, 1/1.33″) – z optyczną stabilizacją obrazu, przysłoną f/1.69 i technologią TetraCell, która łączy cztery sąsiadujące piksele w jeden.
- 12 Mpix – teleobiektyw z podwójnym zoomem portretowym
- 5 Mpix – teleobiektyw z 10-krotnym zoomem hybrydowym i 50-krotnym cyfrowym
- 20 Mpix – obiektyw ultraszerokokątny 117°
- 2 Mpix – do zdjęć makro z odległości 1,5 cm
Same obiektywy to jednak nie wszystko, ponieważ tym razem producent postawił również na solidne oprogramowanie. Oprogramowanie aparatu posiada ulepszony tryb nocny oraz tryb nagrywania przeznaczony dla vlogerów. Filmy nagramy w rozdzielczości 4K przy 30 kl./s. Nie zabraknie również trybu super slow motion gdzie w rozdzielczości HD możemy nagrywać w 960 kl./s.
Smartfon pojawi się na rynku w trzech wersjach kolorystycznych: Aurora Green, Glacier White oraz Midnight Black.
Bateria dla wymagających
Xiaomi Mi Note 10 zaskakuje nie tylko pod względem możliwości fotograficznych. Producent zdecydował się na zastosowanie ogniwa o pojemności 5260 mAh ze wsparciem dla szybkiego ładowania 30W. Zgodnie z zapowiedziami, baterię można naładować od 0 do 58% w 30 minut. Naładowanie smartfona do pełna zajmie ok. 65 minut. Wynik zasługuję na pochwałę, biorąc pod uwagę dużą pojemność ogniwa. Prócz baterii w środku znajdziemy procesor Qualcomm Snapdragon 730G wspierany przez 6 GB RAM (LPPDDR4x) z 128 GB pamięci wewnętrznej, niestety „tylko” UFS 2.1.
O wydajność zatem nie ma się co martwić. Nie jest to poziom flagowców, jednak spokojnie wystarczy do komfortowego działania. Dalej też jest nieźle. Smartfon posiada NFC oraz gniazdo słuchawkowe ze wsparciem dla Hi-Res. Miło, że producent zdecydował się na pozostawienie gniazda jack 3,5 mm – niestety coraz więcej producentów z niego rezygnuje.
Xiaomi Mi Note 10 – premiera i ceny
Xiaomi Mi Note 10 zadebiutuje w Polsce już 14 listopada, dlatego na oficjalną cenę w naszym kraju musicie jeszcze troszkę poczekać.
Europejska cena Mi Note 10 wynosi 549 euro, co daje jakieś 2350 zł – drogo. Biorąc pod uwagę, że flagowe Xiaomi Mi9T Pro oraz Mi 9 Pro można kupić za ok. 1600/1700 zł cena nowego „średniaka” wydaje się grubo przesadzona. Należy jednak wziąć pod uwagę, że Xiaomi Mi Note 10 wyróżnia się z tłumu bardzo dobrymi (przynajmniej na papierze) możliwościami fotograficznymi oraz baterią, której próżno szukać w innych smartfonach.
Czy warto wydać 2350zł na Mi Note 10? Oceńcie sami.
Dajcie znać w komentarzach co sądzicie o najnowszym smartfonie Xiaomi.
Warto dodać, że w momencie pisania tego teksu w sklepie Gearbest trwa promocja na Xiaomi Mi Note 10. Korzystając z kodu rabatowego GBMINOTE10 możecie obniżyć cenę smartfona do 499,99 dolarów co daje ok. 1950 zł.
